25.01.2020 r. - w ten wyjątkowy słoneczny dzień już od samego rana pogoda przypominała bardziej aurę wiosenną lecz świąteczne dekoracje uświadamiały wszystkim, że mamy dopiero niespełna środek zimy.
Na przygotowaniach u Michała panowała bardzo sympatyczna atmosfera w dżentelmeńskim składzie.
U Pauliny zaś przygotowania były w dodatkowej obstawie Merry i Zoe, które dzielnie pilnowały swej Pani i nie ufały zbytnio fotografowi :) Na szczęście szybko udało się nam zaprzyjaźnić i dopiero po mszy świętej zorientowałem się , że w jednym aparacie miałem pięknie uślinione pół soczewki od obiektywu :P
Na sesję poślubną wybraliśmy się w góry aż do naszych południowych sąsiadów, żeby zasmakować odrobinę prawdziwej zimy. Oczywiście w podróż wybrały się również 2 urocze wyżej wymienione Boksery przez co nasza sesja była jeszcze bardziej wyjątkowa.